Zamknięto małpę, fizyka i matematyka w trzech oddzielnych pomieszczeniach z
puszką jedzenia. Po miesiącu przychodzimy zobaczyć jak sobie poradzili.
Zaglądamy do malpy - sciany poobijane, puszka zmaltretowana, rozwalona i wyjedzona
- małpa wesoło się szczerzy... Zaglądamy do fizyka - ściany zapisane wzorami,
wykresami, jakimiś trajektoriami itp... na ścianie jeden ślad po uderzeniu, a
puszka precyzyjnie otwarta - fizyk sie szczerzy... Zaglądamy do matematyka...
Puszka nietknięta a przed puszką martwy matematyk. Na ścianie tylko jeden napis -
Dany mamy walec...

Matematyk i fizyk w jednym pokoju, na stole stoi wiadro z wodą, w pokoju wybucha
pożar. Co robi fizyk? Łapie za wiadro i gasi. Co robi matematyk? Łapie za wiadro
i gasi.
Matematyk i fizyk w jednym pokoju, pod stołem stoi wiadro z wodą, w pokoju wybucha
pożar. Co robi fizyk? Łapie za wiadro i gasi. Co robi matematyk? Ponieważ w
poprzedniej sytuacji mieliśmy już rozwiązanie więc przenosi wiadro spod stołu
na stół i łapie za wiadro i gasi.
Matematyk i fizyk w jednym pokoju, nie ma wiadra z wodą, w pokoju wybucha pożar.
Co robi fizyk? Ucieka. Co robi matematyk? Mówi:"przypuśćmy dla dowodu, że w
pokoju istnieje wiadro z wodą..."

Matematyk i Inżynier byli na wykładzie u Fizyka. Temat był związany z teorią
Kulza-Kleina odnoszącą się do procesów fizycznych, które występują w
przestrzeniach 9-cio, 12-to i więcej wymiarowych. Matematyk siedzi i delektuje się
wykładem w sposob widoczny gołym okiem, podczas gdy Inżynier marszczy brwi i
wygląda na wielce zakłopotanego. Pod koniec wykładu Inżynier ma już potworny
ból głowy. Na zakończenie Matematyk komentuje wykład jako niezwykle ciekawy.
Inżynier zapytuje go:
- W jaki sposób zrozumiałeś, o czym on mowił?
Matematyk:
- Po prostu wyobrażałem sobie to.
Inżynier:
- Jak można sobie coś wyobrazić, co występuje w 9-cio wymiarowej przestrzeni ?
Matematyk:
- Po prostu najpierw wyobrażam to sobie w N-wymiarowej przestrzeni a potem
zakładam, że N=9.

W raju spotykają się Newton, Pascal i Einstein. Trzej fizycy stwierdzili,
że pobawią się w chowanego. Einstein zaczyna liczyć: 1, 2, 3, ...
Pascal i Newton zastanawiają się gdzie tu się schować. Pascal chowa się za
jakąś chmurką. Newton bierze kredę i rysuje na ziemi kwadrat metr na metr,
po czym staje w nim.
- ..., 99, 100. Szukam.
Einstein odwraca się i widzi za sobą Newtona.
- Ha! Mam cię Newton!
- Nie, nie, nie - odpowiada Newton - Ja jestem jeden Newton na metr kwadrat, czyli
Pascal.