Hehe, przypomniało mi się coś podobnego
Imam, Rabin i Biskup siedząc przy piwie przechwalają się jak gospodarują pieniędzmi z ofiary.
Imam powiada: Ja rysują na stole kreskę i rzucam pieniędzmi do góry.
Co spadnie po lewej stronie to idzie do kasy Kościoła, a co po prawej - jest moje.
Rabin za to powiada: ja natomiast rysuję koło i też rzucam kapustą do góry - co spadnie poza kołem jest moje, a co do środka idzie na Kościół.
Biskup zaczyna się śmiać i powiada: ja tam nic nie rysuję. Szkoda nerwów. Rzucam kasę do góry - co se Bóg chwyci jest jego, a to co spadnie jest moje.