Jak dla mnie to, zwykły burak. Facet ma taką pracę że przyjmuje reklamacje i przecież to nie jego wina że dystrybutor się zepsuł, ale jak widać buraki myślą w inny sposób.
No pewnie że burak (a w zasadzie bydlak ;-) ),
dlatego ciekawy jestem ile dostał smsów które go o tym poinformowały