Ja sie czasem spotykam.. ale ja tak tego nie odbieram, ze ktos to mowi aby uswiadomoc mi ze nie chodzi o lodke..., a jako swoista utrwalona zbitke jezykowa.
P.S. A to z rodzonym warszawiakiem to jakas bzdura... Czasami tak mowia cieniasy niektorektore jak nie chca dostac wpierdziel za pochodzenie i tyleEwentualnie jak sie rozmawia miedzy warszawiakami... ale po co komus z drugiej strony swiata moja dzielnica, skoro nic mu to nie powie? Jezeli ktos tak naprawde postepuje.. to jest to margines marginesu.