Cytat Zamieszczone przez Sempoo Zobacz posta
Nie sądzisz, że takie zachowanie trochę do tytułu profesor nie pasuje?
być może nie zauważyłeś po moim wieku albo po treści(w sumie bym się nie dziwił bo chyba tak to napisałem jakby to było podczas studiów) ale sprawa miała miejsce w jednym z techników czyli matematyk jest tylko magistrem a nie profesorem (mimo iż karzą tak do siebie mówić by łechtać ich mniemanie o nich samych).

profesor H przez samo H:

tłumaczy na podstawach elektrotechniki jak poradzić sobie z obwodem metodą oczkową:

to tak jakbyś miał jedną panienkę , drugą panienkę.... i po koleji..

gdy przerabialiśmy cewki z rdzeniem:

każdy studencik ma swój pręcik

pyta któregoś z kumpli z klasy. ten nie jest pewien i ciągle sie wacha. na to profesor:

jak baba dam, nie dam

podczas kolejnych ćwiczeń "na sucho" przy tablicy:

mamy komforcik psychiczny bo mozemy oliczyc pradzik

ktoś źle wyrecytował jakąś regułkę:

sraj muchy do poduchy

oraz inne teksty tego profesora:

nie ma dziecka bez przyczyny

pokaż mi panienkę z która chodzisz to ja ci ją wyprofiluję

ja się zapytowywuje

odnośnie obliczeń:

raz a dobrze - ona zadowolona była!!!

EEEE co to jest EEEEE????
- to jest napięcie


słuchałem muzyki na lekcji (miałem wtedy dość długie włosy)

trzepiesz przy muzyce...

ktoś nie dosłyszał i pyta profesora dlaczego

dlaczego??? bo siedzisz za daleko...

pan H rozpoczął nową lekcje. zapisał temat i patrzy na nas.

wytłumaczyłbym ale mi się nie chce

lub (to też się zdażało)
wytłumaczyłbym ale nie mam czasu
czy
wytłumaczyłbym ale nie za to mi płacą

braliśmy o wektorach - profesor ciągle trąbił żeby nie zapomnieć o strzałkach.
w tym momencie przyszły dziewczyny żeby ogłosić komunikat (do męskiej klasy). po tym jak wyszły profesor patrzy na nas zbereźnym wzrokiem i mówi

no.. niezłe..... strzałeczki

znów sytułacja gdy przychodzą do naszej klasy jakieś dziewczyny z ogłoszeniami, było ich aż cztery

profesor: no wejdzcie głębiej..
dziewczyny zawstydzone weszły (w sali słychać śmiech)
prof. H o kurza melodia... czterech to ja nie dam rady naraz....
wszyscy umierają ze śmiechu a dziewczyny spalone ze wstydu stoją na środku sali
prof. H no przepytać nie dam rady