Zgoda, pewnie troche montazu bylo, pewnie ci Amerykanie wiedza nie grzeszyli (w sumie nie wiemy jaki procent wypowiedzi nam pokazano... a moze to byl tylko marny ulamek procenta, a reszta, niepokazanych nam wypowiedzi, byla calkiem calkiem). Kiedys dawno temu, jak zblizalo sie referendum w sprawie przyjecia nowej Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej to przyszla pani z radia do mojego liceum i robila wywiad na temat wiedzy uczniow nt nowej Ustawy Zasadniczej. No i trafila m.in. na mnie. Powiedzialem jej co mysle (m.in. o nowym wowczas ciele jakim miala byc Rada Polityki Pienieznej, o wladzy Prezydenta jesli chodzi o zwierzchnictwo nad silami zbrojnymi itd...). Moje opinie nie byly wygenerowane na poczekaniu, ja te sprawy mialem dobrze przemyslane. Potem jak uslyszalem swoja wypowiedz w radiu, to bylem w szoku. Montaz byl bardzo tendencyjny. Wyszedlem na matola, ktory robi 'yyy' i 'eee' i w sumie nic madrego do powiedzenia nie ma. W tej zmontowanej wypowiedzi odpowiadalem na pytania, ktorych w realu w ogole nie bylo. Inne moje wypowiedzi podczepiano do zupelnie innych pytan. No po prostu szok. Pani (albo jej szef) byla sceptycznie nastawiona do pomyslu nowej Konstytucji a moje wypowiedzi (te w realu) raczej popieraly zapisy nowej Ustawy Zasadniczej. Pewnie ta roznica pogladow przelozyla sie na pozniejsza roznice miedzy tym co realu a tym co w eterze.
A wracajac do sedna. Pamietajmy, ze USA to narod mocno odizolowany, majacy swoja polityke i gospodarcza i zagraniczna (czesto zupelnie inna niz spolecznosci miedzynarodowej). Nie podpisuja np. umow miedzynarodowych jesli nie sprzyja to ich rozwojowi (np. o emisji gazow cieplarnianych), wywoluja wojny, mimo tego ze caly swiat sie krzywi... generalnie USA troche jak ten CanonMa wszystkich w dupie. System edukacji jest troche faszystowski i narodowy.
Jakby o nich nie mowic to jednak maja najwiecej noblistow sposrod wszystkich narodow swiata. Wiec ogol spoleczenstwa moze madroscia nie grzeszy ale naukowcow i zaplecze naukowe maja najlepsze na swiecie. To dobry uklad. Ta "ciemna masa" zyje sobie spokojnie, maja dwa samochody i jeden motocykl, moga sobie kupic 5D jakby mieli taka pasje, chodza na mecze NBA i NFL i jedza wielkie paki chipsow, biora mieszkania na kredyt i zmieniaja prace i miejsce zamieszkania kilka - kilakanascie razy w zyciu. Nie narzekaja i jest im dobrze. Ktos to juz napisal, ze sa wychowywani w duchu wielkiego patriotyzmu. Polak wciaz sie wstydzi bycia patriota. Bo nie potrafi byc dumny ze swojego kraju. A Amerykanin potrafi. I nie chodzi mi tu o to, ze jestem adwokatem USA (bo uwazam ich polityke zagraniczna za typowo mocarstwowa i inwazyjna). Chcialem tylko pokazac, ze moze istniec narod, ktory ma szczesliwych matolow i klase inteligencji najwyzszego lotu. USA to jest fenomen. Niestety ten fenomenalny kraj i jego dobrobyt zyje kosztem calego swiata. Taki rak, ktory pragnie pochlonac wszystko i wszystkich.
A propos tego pochlaniania: mielismy juz Haloween a teraz zblizaja sie Walentynki. Kazde z tych swiat istnieje w kulturze polskiej od bardzo dawna (Dzien Zaduszny i Noc Swietojanska). No i co z tego... rak juz nas pochlonal..reka w gore kto swietowal ze swoja polowka Noc Swietego Jana?
Tylko patrzec jak bedziemy swietowac Dzien Dziekczynienia a potem Swieto Niepodleglosci 4 lipca.