Zjechała się rodzinka z jakiejś okazji i siedzi przy obiedzie,
nagle do salonu wbiega pięcioletni syn gospodarzy krzycząc :
- Mamo, mamo !!! Małż !!!
- Gdzie ? - pytają zaaferowani goście
- Na górze w sypialni - odpowiada malec
Wszyscy biegną sprawdzić o co chodzi, wchodzą do sypialni i widzą śpiącą na
łóżku babcię, której zadarta spódnica odkryła pewne wstydliwe miejsca.
- Ależ synku, to nie małż - zaczyna tłumaczyć matka, zastanawiając się
naprędce jak wybrnąć z tej trudnej sytuacji
- Małż czy nie małż - odpowiada chłopiec - smakuje jak małż...