Dzieki Januszu za ciekawy artykuł na temat WB.
Przygode z fotografia rozpoczalem ponad rok temu od amatorskiego FZ-20.Fakt,trzaskalem wszystko na auto,niezbyt przejmowalem sie balansem,nie musialem odwzorowywac wiernie kolorkow i chodzilo glownie o to by zdjecia wygladaly "ladnie".Troche photoshopa i bylo ok.
Sytuacja zmienila sie nieco od mniej wiecej ost.4 m-cy.Dosc przypadkowo zrobiono mnie w firmie facetem od fotografii i katalogu.W uzytkowaniu mam canona 20D.Efekty jakie osiagam sa rozne.Od calkiem przyzwoitych do koszmarnych,ale staram sie i ucze sie fotografii balansujac miedzy ustawieniami,lampami,monitorami,drukarkami.....a wszystko w roznych urzadzeniach wyglada roznie.Prubuje rzecz wziaść za rogi i poustawiac to wg jakiegos sensownego schematu.Sprawa w miare wiernego odwzorowania kolorow jest istotna,bo nasza firma trudni sie sprzedaza sztucznej roslinnosci,kwiatow cietych,drzew i drzewek,art dekoracyjnych itp,gdzie bardzo istotny jest konkretny kolor lub jego odcien,poniewaz rzecz identyczna z tego samego asortymentu,ale rozniaca sie nasyceniem ,czy odcieniem,czesto ma inny,rozny numer katalogowy.Sam rozumiesz,to cos,jak te farby o ktorych wspominales na poczatku.
Ale do rzeczy.Mam problem z bielą,a konkretnie,z jej przypalaniem.Wiele artykulow jakie mi przyszlo fotografowac ostatnio sa koloru bialego,lub szklane - przezroczyste.no pojawil sie problem (z ktorym sobie jakos radzilem w photoshopie wczesniej) w calej rozciaglosci.
Co zrobic,jak notorycznie bialy kolor sie przypala na zloto...?...myslalem,ze moze wina lezy po stronie zbyt mocnych lamp,uzywam 2X 1000W i zbyt niskiego iso zdjec.ale ostatnio robilem zdjecia tylko z jedna lampa 300W skierowana w sufit i iso 1600.jest lepiej ,ale nie idealnie,no i pojawil sie niesmialo problem lekkiego ziarna....czyszcze photoshopem,mozolnie....jestem w kropce i przyprawia mnie to o stres....ma ktos jakas sensowna rade?