Tak po ponad 2 latach użytkowania 5D stwierdzam że chodzą średnio i to nie tylko moja opinia zresztą troszkę doświadczenia już mam i było dokładnie tak jak napisałem, bywało ze 5D + 85L seria 8 na 10 była oki a było też tak ze 10 na 10 nadawało się do kosza......przy większym dystansie - 3-5metrów zawsze robiłem po minimum 3 klatki.
Pzdr.
No to ladnie :-|
Ja wlasnie czekam co wymysla z tym nastepca 5D bo wolalbym z pelna klatka walczyc, ale jestem w stanie wyrzec sie tej plastyki i innych cech FF na rzecz celnego AF'a z 1D Mark III. Ale jak widac i z jednym i zdrugim trzeba na razie poczekac.
ps
Arkan przesiadl sie z 1Ds na 5D i nie przypominam sobie, zeby na AF'a mocno narzekal... no chyba, ze przeoczylem.
Ostatnio edytowane przez Pikczer ; 31-10-2007 o 13:35
A dlaczego miałyby być wymieniane? Na jakiej podstawie? Wadę fabryczną producent może usuną poprzez naprawę serwisową o ile istnieje taka możliwość. Podobnie jak w samochodach, myślisz, że wada fabryczna wlewu paliwa w Oplach mogąca spowodować wybuch podczas tankowania wystarczyłaby do tego, aby dostać po roku jeżdzenia nową brykę?![]()
www.pbase.com/arra
4500->F717->G3->10D->D70->R1->30D->40D->D300->R1+5D2
Jeżeli czas to pieniądz, to mogę powiedzieć, że brakuje mi czasu
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
eos 1D Mark III|EF-24-70 f2.8L|EF-70-200 f2.8L is|EF-300is f4L|EF 50 f1.8|Lampa 580 EXII
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Na wstępie zaznaczam, że jak już to wolę, żeby mój aparat robił w niektórych warunkach pogodowych nieostre zdjęcia (nota bene - jakiś gość z DPR wziął swoją wadliwą sztukę na zimno i zaczął mu AF trafiać!), niż żeby iskra z nadmiernie elektryzującego się, nieuziemionego wlewu przeskoczyła mi podczas tankowania
Wracając do tematu - bez wątpienia Internet przysłużył się i zaszkodził w tej sprawie. Bez wątpienia też Canon próbował obejść problem za pomocą kolejnych wersji frimware'u - na to wskazuje m.in. dziwna historia FW 1.1.1, który pojawił się w Osace na Mistrzostwach, by zniknąć bez komentarza. Bez wątpienia także losowy charakter tej wady utrudniał jej odtworzenie.
Ale nic z powyższego nie tłumaczy konieczności wymiany aparatu na nowy - no chyba, że po kalibracji lusterka dalej będzie źle.
Nawiasem mówiąc - zaraza update'owa - w gruncie rzeczy zaakceptowana w świecie oprogramowania - powoli przenosi się też na sprzęt wydawałoby się odległy od komputerów.
Jeszcze inna sprawa - gdyby ta usterka była usuwalna za pomocą zmienionego oprogramowania, to korzyści odniósłby nie tylko Canon. Wielu zawodowców martwi się już, że nie chcą/nie mogą sobie pozwolić nawet na parę dnie bez narzędzia pracy.
EOS - conditio sine Kwanon...