Zgadzam się. Mówimy o potrzebach pstrykaczy, uważających się (na wyrost zresztą) za zaawansowanych amatorów ;-).
Teoretycznie tak. Ale przypadek, który opisujesz, miał miejsce w 2004 roku. Potem był 350D zaprezentowany na PMA, a później już prezentacja przed targami (5D i reszta zabawek, 30D, 1DmkIII) a na targach nihil novi.
A tak trochę OT; mój ból polega na tym, że teraz mam ostatni moment (finansowy) na zmianę (upgrade) później mam odbiór mieszkania no i ... studnia bez dna. A w "naszej firmie ja i ty" to moje "hobby i zabawki" jest, niestety droższe... Trochę nadziei wróciło mi z tymi "kitami" na XX-lecie C...