Ok już po konferencji Kopiarek niestety nie było za to Canon dał 2 puszki do pomacania. Jedna puszka była przedprodukcyjna także zabronili wkładać do niej karty, a drugą przez bitą godzinę obracał Pan z fotopolis i się namacać nie mógł. W lampie nie było bateri i tylko w produkcyjnej puszce była nowa Ela, także nie pomacałem Puszeczka leciutka, lampka ma specjalny zacisk dzięki któremu łatwiej się ją przykręca a dżwięk migawki w serii powoduje ciarki na plecach. Tylko pozostaje wrażenie że Canon powoli nam dawkuje swoje możliwości by więcej kaski od nas wyciągnąć

A to całe live view to taki bajerek że widzisz obraz na wyświetlaczu ale AF nie działa, IMHO takie to sobie jak do reporterki