Śledząc, co któreś zdjęcie było dziwnie nie trafione. Nie wyglądało to, jakby się zgubił i trafił z ostrością w tło. Zwyczajnie trafiał w nicość.. Ale po chwili wracał gdzie trzeba.
W "zdrowej" puszce potrafił przeskoczyć na tło, ale jak miałeś dobrze dobrany tryb do sceny, to zdarzało się to ekstremalnie rzadko.
Dla przykładu: ja dużo serii nie robiłem, jak już to ktoś biegnący w moją stronę, albo jadący na rolkach. Miałem kilka nie trafionych, ale wina mogła leżeć po mojej stronie.