Cytat Zamieszczone przez krzysiek29 Zobacz posta
Polecam "stronnicze" porównanie Nikona D3 i Canona 1DIII na 400 f/2.8 - szczególnie dla fococących ptaszyska http://http://www.foto-ptaki.pl/inde...169&Itemid=101

Ponieważ zostałem wywołany do tablicy chcę się pokrótce ustosunkować do niektórych wypowiedzi.
Portal foto-ptaki.pl prowadzę od roku i w tym czasie przeprowadziłem kilka testów terenowych lustrzanek szczególnie polecanych do fotografii ptaków.
Były to testy (w kolejności chronologicznej): 1D MarkIII, 40D, D300, D3 i porównawczy 1D MarkIII kontra D3. W testach lustrzanek Canona podkreślałem ich ewidentne zalety (przeważające nad mankamentami) i ich zdecydowaną przydatność do fotografowania ptaków. Jedynkę Canona uznałem za najlepszy wówczas korpus o tym przeznaczeniu. Zdecydowanie pochlebne opinie na temat tego modelu zaprezentowałem też w dziale Sprzęt/Korpusy i Jak fotografować ptaki. Do końca 2007 roku korpus 1D MarkIII, wspólparcujący z superteleobiektywami IS, był najlepszą (dającą najwyższą jakość obrazu i najszybszą) lustrzanką do ptasiej fotografii, przewyższającą topowy model Nikona - D2Xs. Jednak wprowadzenie przez Nikona nowych modeli D3 i D300 oraz nowej serii superteleobiektywów zmieniło tę sytuację. W testach obu nowych korpusów Nikona podkreśliłem ich ewidentne zalety, nie stroniąc jednak od zdecydowanych, a nawet kąśliwych uwag oceniając ich braki i mankamenty. Z kolei w teście porównawczym obu topowych lustrzanek reporterskich Canona i Nikona punkt po punkcie wskazywałem na zalety i wady każdego z systemów, z punktu widzenia fotografa ptaków. Stwierdzałem tam tylko fakty i opisałem swoje obserwacje z bezpośredniej konfrontacji obu tych systemów.
Stwierdzenie więc przez jednago z użytkowników o stronniczym porównaniu jest zdcydowanym nadużyciem, zwłaszcza, że nie popartym żadnym, ale to żadnym argumentem. W podobny sposób traktuję bardzo ryzykowne stwierdznie kolejnego użytkownika o "sponsorowaniu testu", sugerujące wręcz celowe wprowadzanie w błąd czytelników serwisu foto-ptaki.pl. Jedyne uzasadnienie tego stwierdzenia podane przez autora (fakt udostępnienia sprzętu przez firmę Nikon Polska) nie trzyma się kupy. Bo jakaż różnica, czy sprzęt wypożyczę od firmy X handlującej Nikonem, czy od przedstawicielstwa tej firmy? Sprzęt został mi użyczony bez żadanych warunków wstępnych i oczywiście bez żadnych oczekiwań dotyczących wyniku testu. Zresztą jaki miałoby to sens w stosunku do tak elitarnego portalu jakim jest foto-ptaki.pl, skierowanego do bardzo wąkiej grupy odbiorców. Podkreślić jednak chcę, o czym nie pisałem w wynikach testu, że na mój mail z prośbą o udostępnienie sprzętu, otrzymałem od Nikona pozytywną odpowiedź w ciągu dwóch godzin. Maile wysłane do Canona pozostały do dnia dzisiejszego bez żadnej odpowiedzi. Z przykrością to stwierdzam, bo jestem wiernym użytkownikiem sprzetu Canona od bardzo wielu lat i 95% swoich zdjęć wykonuję właśnie tym sprzętem.
Przedstawione przez niektórych użytkowników zarzuty traktuję więc w kategoriach walki pomiędzy canonierami a nikonowcami i próbą obrony własnych pozycji poprzez całkowitą negację konkurencyjnego systemu. Takie stanowisko jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe, bo dzięki temu, że Nikon zrobił tak duży krok technologiczny do przodu, możemy oczekiwać, myślę, już w najbliższym czasie, odpowiedzi Canona - szybszego, o wyższej jakości zdjęć, o większej rozdzielczości i poprawionej ergonomii, a na dodatek tańszego reporterskiego korpusu flagowego Canona. Do tego są zapowiedzi Sony - ta konkurencja, to nadzieja dla nas, więc cieszmy się z niej. Tyle komentarza do gołosłownych i bezpodstawnych zarzutów.
Z chęcią natomiast wysłucham krytycznych uwag pod kątem merytorycznej zawartości testów, zależy mi bowiem na tym, aby ich poziom był jak najwyższy i aby odpowiadały oczekiwaniom czytelników serwisu foto-ptaki.pl.
Jedną uwagę już przyjąłem - za mało opublikowanych zdjęć wykonywanych w wysokich czułościach. Z całą pewnością to naprawię w czasie kolejnego testu porównawczego topowych korpusów uzbrojonych tym razem w obiektywy 600mm. Test będę przeprowadzał w październiku i być może jego wyniki uda mi się opublikować w październikowym wydaniu serwisu, a jeżeli nie to na pewno w wydaniu grudniowym.