Po długiej nieobecności mogę napisać, że ten popsuty aparat, jak go nazwał oskarkowy, mimo tego że ma 'spieprzony" AF - obsługuje sie o wiele przyjemniej niż 1dmk2. Po pierwsze nie ma już kombinacji na dwie ręce - co cieszy, można sobie spokojnie piwko w drugiej trzymać, po drugie jest nieco lżejszy - nie grozi utrata tłustej otoczki na ciele przed zimą, i po trzecie wiele funkcji dostępnych z poziomu body - co wcześniej wiązało się z mozolnym grzebaniem w menu.

Gdyby ktoś życzył sobie jakieś cegły z 1dmk2 vs 1dmk3 - polecam się, mam mur z cegły w ogrodzie jeszcze nie sfotografowany

Pozdrawiam