Pytanie z ciut innej beczki. Dzisiaj nabyłem Marka Trzeciego, zapiąłem do niego 70-200 i... mała konsternacja. Obiektyw delikatnie, bardzo minimalnie, ledwo zauważalnie, ale jednak. Wyczuwalnie ma luz na gwincie. Pod naciskiem na koniec obiektywu "góra-dół" daje się wyczuć jakby stukanie (z naciskiem na "jakby"), ale nie jestem w stanie precyzyjnie określić jego źródła. Natomiast przy poruszaniu obiektywem w kierunku przykręcania i odkręcania go jest ułamkowomilimetrowy luz.
Ten drugi efekt powtarza się (choć w mniejszym stopniu) z 50 mm.

Pytanie: czy to normalne? Czy tak ma być?