pryz ponownym zalozeniu, ze mowimy o moich potrzebach, to akurat AF moglby dla mnie nawet nie istniec, moze za wyjatkiem zdjec dziecka, aczkolwiek tutaj to jakis czasowstrzymywacz bylby bardziej wskazany
natomiast co do jakosci zdjec... poki co nie widzialem zdjecia z D3, ktore przy ISO 100 kwalifikowaloby sie choc w niewielkim stopniu do tej samej ligi co ISO 100 w 5D. niestety: nic, nothing, nichts, niets, nada, inget, rien.
nie mam powodu, zeby sadzic, ze ten czlowiek w cytowanym watku zle rzecz osadza, ani wlasnego bezposredniego porownania, ale poki co chce jeszcze zobaczyc tyle wyciagniete z D3 co widzialem z 5D. w tym drugim przypadku poprzeczka po prostu zawisla bardzo wysoko.