No, cudownie, to ja zaczynam się już bać. Czyli nie będzie jednego, dwóch specjalistów, tylko sztab przyuczonych na szybko techników? I gdzie? Na Żytniej, czy gdzieś indziej? Szczerze powiedziawszy, bardziej spodziewałem się, że oddam na miesiąć, aparat powędruje za granicę do CPS, tam, gdzie najbliżej, czyli do Niemiec i będę spokojny. Teraz nie wiem, czy będę.