Tak doliczenie podatków i zusu, podcina trochę skrzydła. Przy moich obliczeniach oszacowałem 500zł wliczając księdza i plener, jeśli to odpadnie to zostanie po 800zł. No, ale też pytanie czy w każdym miesiącu uda się zdobyć klientów na weekend (większość ślubów jest jednak w soboty).
Na początku i tak nie ma sensu rejestrować działalności i wykonywać pierwsze zlecenia na podstawie zwykłej umowy. Bo czy trzeba od razu wystawiać faktury za usługę? Przypuszczam że i tak większość wykonuje fotki na ślubach jako dodatkową fuchę.