A wcale, ze niekoniecznie. Niekotrzy tak maja, ze jak zaplacicli i to duzo, to sie sami nakrecaja i zdjecia im sie podobaja, choc obiektywnie nie nadaja sie do niczego. A ogladaczowi postronnemu glupio powiedziec, ze to kicha, bo to w koncu slubne i Mlodym sie podoba, po co im humory psuc.
Inni klienci znow potrafia szukac dziury w calym, na przyklad po to by zbic cene.