Cytat Zamieszczone przez Tom01 Zobacz posta
Miałem na myśli nieustające prążki, czyli zasychanie głowicy, ciągłe czyszczenie, dolewanie atramentów-zamienników upierdzielone łapy itp. Tzw "pizza-coś" słyszałem, ale nie doświadczyłem. Może mam za słaby wzrok. Wg moich wymagań i każdego kto je ogląda, wydruki są powalające. Niejeden zatwardziały zwolennik labów po obejrzeniu sceptycznym i nieprzekonanym okiem, długo szuka szczęki na podłodze.
Wydruki z pigmentowych Epsonów K3, Canonów Lucia i HP Vivera są ultymatywnej jakości i porównywanie ich z nędznymi popierdółkami wykonanymi w procesie mokrym zakrawa na profanację - 3880 nie stanowi tu wyjątku, prywatnie korzystam z większej 7880 i jakość (taka sama praktycznie w całej serii x880) urywa łeb z płucami. Generalnie w tej cenie, przy tej pojemności tuszów i przy tak niewielkich gabarytach nie można mieć lepiej, więc nie ma co wybrzydzać - lepsze są już tylko bycze plotery z podciśnieniowym prowadzeniem papieru o poszerzonym zestawie kolorantów - Epsony serii x900, Canony serii x300 i Hapeki serii Zx200.