Wiesz co Kabu, nie ciągnij już dalej tej dyskusji. Jesteśmy już na poziomie detekcji fazowej i polemiki na temat czy głębia ostrości przy zablokowanym AF przemieszcza się względem aparatu czy też fotografowanego obiektu przy uwzględnieniu kątowego przemieszcenia osi obiektywu. Fajnie, tylko Ty chyba dalej nie wiesz co sądzić o swoim aparacie. Ja na Twoim miejscu widział bym dwa wyjścia: 1. Serwis i oczekiwanie na poprawę lub przynajmniej miarodajną opinię tegoż o puszce. 2. Ćwiczenia (jak ktoś już napisał powyżej). Opcja 2 wydaje mi się sensowna. Każdy aparat (samochód, piekarnik pralka automatyczna czy jakiekolwiek inne mniej lub bardziej skomplikowane urządzenie) ma specyfikację techniczną i instrukcję obsługi. I oczekiwania użytkownika. A te nie zawsze idą na 100% w parze z tym, co obiecywał producent. W jednym egzemplarzu coś wychodzi tak, w innym inaczej. Ale póki odchyłki mieszczą się w normie i można sobie z nimi poradzić, jest OK. W końcu aparat wart jest tylko tyle co człowiek, który go używa. Z całą świadomością że w takiej to sytuacji trzeba wspomóc automatykę, a w innej ostość będzie lepiej ustawić ręcznie. Przez moje ręce przeszło bardzo wiele różnych aparatów. Każdy był inny, miał swoje cechy, które musiałem poznać i o nich pamiętać. A wiekszość z nich to analogi - o pomyłkach dowiadywałem się dopiero po wywołaniu błony. Teraz nawet niewielki wyświetlacz 20D daje ci znacznie więcej informacji niż oglądanie negatywu przez lupkę i histogram na bonus. Ćwicz, analizuj rezultataty. To Ci da dużo więcej, niż zadręczanie się, czy aby aparat nie jest zepsuty.