W pierwszym wysłanym przeze mnie linku były jakieś strzępy EXIF - Windows tego nie pokazywał i to mnie zmyliło, w XnView coś było jednak widać. Dlatego wysłałem dziś rano to samo zdjęcie jeszcze raz już bez jego śladów. Mam nadzieję że nie zostanę za to stracony.