24tego odpadam - jestem poza Krakowem albo przynajmniej na rubieżach. Chyba że późnym wieczorem, bo wcześniej niż na 20stą do cywilizacji chyba nie wrócę.
26tego jest poniedziałek i pewnie cały dzień w pracy siedzę, więc też nie za wesoło.
Natomiast niedziela - bardzo chętnie :-)