Drodzy forumowicze, pierwszy raz zwacam się do Was z pytaniem, bo głowa mi już puchnie. Mam już szeroki obiektyw 12-24 do mojego 400D - to był pierwszy zakup, bo z ogniskowych w tym zakresie korzystam zawsze najwięcej. Do tego 50/1,8, który jest ze mną od wielu lat i przydaje się do najróżniejszych zastosowań. Na długim końcu planuję 70-200/4 - miałem już to szkiełko i jest doskonałe.
W środku jest problem. 17-40 miałem już i nie chcę. Jest to solidny obiektyw, ale rozdzielczość obrazu pozostawia wiele do życzenia (jak za tę cenę), a swiatło i zakres ogniskowych są takie sobie.
W środku chciałem coś 2,8, bo warto mieć jasny obiektyw czy to portret, czy
koncert, czy inna impreza. Po lekturze niezliczonych wypowiedzi na różnych forach zawęziłem wybór do dwóch szkiełek tamrona 17-50 i tamrona 28-75. Ten szerszy pokrywa się w zakresie najczęściej używanych ogniskowych z tokiną, co ma tę zaletę, że nie trzeba aż tak często zmieniać tych obiektywów, brakuje jednak tych 75/2,8. Ze względu na fakt, że na koncert czy do portretów chyba ten trochę dłuższy będzie lepszy, stanęło na tym dłuższym tamronie, który myślę zostanie kiedyś do pełnoklatkowca.
Co myślicie, który zestaw lepszy?
12-24/17-50/70-200 czy 12-24/28-70/70-200
jest jeszcze opcja 12-24/28f1.8/50f1.8/100f2, ale na razie wymyśliłem, że stałki będę kupował jako dodatek do zoomów, a nie zamiast nich. Z zoomów raczej nie mogę zrezygnować ze względu na konieczność szybkiego reagowania na wydarzenia.
Z góry dzięki za odpowiedzi.