no, moze jest jedna szansa na milion, ze to jakis zdesperowany wlasciciel hurtownii foto, ktory postanowil rzucic w cholere zapyzialy cyfrowy interes i wyjechac w najdziksze Bieszczadzkie ostepy by wiesc zycie pustelnika

jesli tak to szybciutko Panowie, szybciutko ... ...