Niestety moj monopod mial beznadziejna waziutka nozke ktora fajnie slizgala sie po gladkiej powierzchni (jak kafelki czy panele) co owocowalo zjechaniem monopodu chociaz kosztowal mnie ponad 150 zl. (na szczescie pasek na reku) No wiec zrobilem dodatkowe 2 rzeczy.
1. Zwykla guma jakiej sie uzywa do nog do wszelkiego rodzaju mebli, twarda ale mimo tego nadal gumowa. Jej srednica jest o wiele wieksza niz oryginalnej koncowki monopodu co dodatkowo dodaje stabilnosci.
2ga koncowka . Zaluje ze nie dostalem w czarnym kolorze ale w koncu co to za problem! Koncowka narzedzia wybijaka do betonu z praktikera za 8 zl. Twarda guma ale jednoczenie nie ma problemu z wychyleniem ponopodu w razie potrzeby a sama baza pozostaje wciaz nieruchomo.. Rurka monopodu idealnie pasowala w srodek (jakby wrecz przeznaczona ) , troche na wcisk. Polozylem koncowke na chwile na goracej blaszy zeby stopic troche dol i jednoczesnie uzyskac poziom calosci, Od spodu dalem kawal filcu na solidnym kleju. Naprawde o wiele wygodniej mi sie z tym pracuja na rownych powierzchniach niz z oryginalna plastikowa koncowka . Voila!
Tylko kolor trzeba zmienic, czarnych nie mieli a teraz troche jak przepychacz do klopa Za to naprawde latwiej sie z tym pracuje. Nawet samo stoi! (oczywiscie bez aparatu!) Spray zalatwi sprawe