zdaje sie, ze chodzilo o jakas toksyczna domieszke olowiu w soczewkach.

co poniekad tez nie jest ewenementem. slynne "zolte" Takumary 1.4/50 mialy w szkle soczewek jakis pierwiastek radioaktywny ale chyba niegrozny, bo po 2 miesiach kontaktu z nimi jeszcze w nocy nie swiece