niezależnie od napięcia, radze uważać na sfrustrowanych mieszkańców Egiptu na widok aparatu - są przewrażliwieni na tym punkcie i czasami nawet agresywni. Fotografowanie jest wbrew ich religii.
Choć można "obejść" ich niezadowolenie udająć, że fotografuje się np.swoją żonę a obiektyw skierować ciut w bok na nich![]()