Tak, to maksymalne rozdzielczości maszyn. Ale to nie chodzi o to ze na Frontierze który ma 300dpi nie wydrukujesz pliku 400dpi... wydrukujesz i będzie on mial 300dpi a reszta się "zgubi".
To całe 300dpi to tylko informacja dla Ciebie. Pisałeś o pliku z 30D który w 300dpi da format 20x30cm a jakbyś chciał go wrzucić na 13x18 to juz wychodzi 450dpi. No i teraz to co pisałem wcześniej... jeśli dasz ten sam plik żeby zrobili 13x18 to zamiast 450dpi uzyskasz i tak 300 (bo tyle jest max) a reszta zostanie zgubiona w maszynie ktora bedzie zmniejszala te zdjecia do formatu 13x18 300dpi. I to automatyczne skalowanie w maszynie jest generalnie OK ale lepiej samemmu zrobić resampling w dół czyli zgubić te informacje w Pohotoshopie i zobaczyć ile zostałopoprawić ostrośc itd.
Dlaczego to 300dpi to tylko informacja a nie wytyczna? Bo domyślnie wszystkie laby mają ustawioną opcję "fill in" czyli wypełnij obrazem z pliku całą powierzchnię papieru bez względu na jego wymiary jakie by miał w 300dpi. Czyli w takiej sytuacji jeśli masz małe zdjęcie które w 300dpi miałoby np. 10x15cm a chcesz z tego zrobić 20x30 to opcja fill in automatycznie go resampluje w górę żeby na całej kartce 20x30 nie wyszło tylko po środku zdjecie 10x15 (no bo mamy 300dpi prawda?) ale go rozciąga do wymaganego rozmiaru i w prostej linii wychodzi 20x30 150dpi i takie się wydrukuje. Co drugi piksel (kropka) na papierze będzie miał ten sam kolor, a tak dokładniej to będzie lepiej niż 150dpi i gorzej niż 300dpi bo resampling będzie "dorabiał" dla tych brakujących kolorów informacje na podstawie sąsiadujących pikseli i to poprawi trochę jakość.
Teraz dpi (a w przypadku plików ppi) to tylko liczba... informacja dla maszyn ile pikseli z tego naszego zdjęcia powinno być upchniętych na cal. Skalowanie w labie czy w photoshopie to nie zmneiszjanie/zwiększanie ppi bo to tylko liczba którą w photoshopie można zmienić w okienku Resize wyłączając wcześniej opcję Resample. Skalowanie to zmiana rozmiaru w pikselach i naprawde zapomnij o tym ile to było dpi przed powiększaniem a ile będzie później. Normalnie gdyby laby były ustawione na to że mają przyjmować pliki tylko w 300dpi to by było za duzo kłopotów bo zdjęcia z cyfrówek nie mają zapisanego w plikach 300dpi
z 300D jpg ma 180dpi (taka abstrakcja hehe) no i nie każdy ma komputer żeby ustawić 300dpi.
Ostatnia rzecz na koniec... zanotuj sobie wymiary zdjęć w mm jakie wychodza z danej maszyny np. 10x15 to 102x152mm i liczysz 102 * 300 / 25,4 = 1204,7 czyli 1205 pikseli krótszy bok. 152 * 300 / 25,4 = 1795,3 czyli 1795 pikseli dłuższy bok czyli przycinasz fotkę w proporcjach boków 2:3 (10x15) i potem zmniejszasz do 1795x1205 pikseli. Nie wazne jakie ppi to Cie nie obchodzi. Format 10x15cm ma miec tyle na tyle pikseli. Żeby nie liczyć można na sieci znaleźć gotowe wymiary papierów w pikselach, ale juz się spotkałem że jeden lab może robić tylko 15x20 cm a w innym standardem jest 15x21warto zapytać przed zrobieniem ile na ile mm ma taka i taka odbitka.
Zawsze lepiej samemu bo tylko 10x15 i 20x30cm ma proporcje takie jak klatka z EOSa. A jak będziesz chciał robić 15x20 albo 13x18 to lepiej w domu przyciąć samemu bo nie ma ryzyka że utną głowę a na dole było tyle miejsca. Samemu oszczędzisz głowę i przytniesz z dołu.