Kiedyś na National Geographic, albo AnimalPlanet był program, gdzie pokazywano od kuchni jak to się robi. Czatownie budowali tydzień, stawiali deseczki dwie, kolejnej nocy, kolejne dwie deseczki i tak w kółko, tylko po to, aby mieszkańcy lasu mogli się przyzwyczaić do tego - jak zobaczą w dzień, że to stoi i nie stwarza zagrożenia to zwierzęta spokojnie będą wychodziły z lasu.
Jednak proponuje Ci, taką czatownie stawiać na 2-3 razy, albo zbudować ją jednej nocy w krzakach.
Aaaa i jak będziesz już się wybierał, aby w niej zasiąść to pamiętaj, zrób to odpowiednio wcześniej. Ja zawsze na ambonach zasiadam około 18 (w innym charakterze niż fotograf - bo teleobiektywu porządnego mi brakuje). Tobie polecam zająć to miejsce około 16, po to, że jak zwierzyna Ci wyjdzie o 19 jest mała szansa, że wyczuje Twój zapach.
BTW, staraj się unikać drogi do czatowni ścianą lasu. Zwierzęta mają znakomity węch i jak Cię "zwietrzą" to nie ruszą się dalej niż drogą którą Ty szedłeś.
Odeśle Cię do wątku, gdzie pewnie dowiesz się więcej:
http://www.fotoprzyroda.pl/login.php...21.htm&start=0