Mogę napisać o różnicy 20D w stosunku do 5D. W 5D wizjer, "normalne" ogniskowe, głębie, plastyka zdjęć, przejścia tonalne itd. to sprawy znane i oczywiste. Wszystko na plus 5D oczywiście. Nie wiem czemu, ale szkła które na 20D były takie średnie (np. 50/1.4) lub tylko poprawne (Sigma 17-35) na 5D bardzo zyskują na jakości. Co do ISO wiadomo o co chodzi. Szumy w 5D są dużo mniejsze. Aby to zrozumieć trzeba trochę porobić na 5D i przesiąść się na 20D. Wtedy wydaje się, że 20D szumi jak jasna cholera a Nikon to już totalny koszmar. Dla mnie największą różnicą na minus w 5D jest brak szybkiej serii (tylko 3 kl/s) no i powracający z analoga problem winietowania. Ale coś za coś. Generalnie 5D to inna klasa. Dobrze naświetlone i udane zdjęcie można dać do netu wycięte do cropa i naprawdę mało kto się skapnie, że to jest crop. Jakość fot w takim powiększeniu potrafi być rewelacyjna, nie mam skali porównawczej, po prostu to body deklasuje inne aparaty i tyle.