Moim zdaniem wcale nie trzeba być niewidzialnym. Najważniejsza w fachu fotoreportera jest osobowość. Czasem po prostu nie bycie hamem wystarcza do tego, żeby ludzie cię akceptowali i nie uciekali. Podejdź, powiedz coś, zapytaj czy możesz zrobić zdjęcie. Pamiętaj, że zarobienie na akceptację ludzi których chcesz fotografować czasem trzeba zarabiać długo...
Można się domyślać że skoro na aukcji adapter jest przykręcony do kita który kręci mordką to może tam jest luźny pierścień jak w filtrach polaryzacyjnych żeby trzymać za przód i umozliwić ostrzenie niezależnie od tego przykręconego wynalazku. A wystarczy zadać pytanie sprzedającemu żeby być pewnym czy z kitem będzie OK.
EOS 450D, EF 24mm 1.4 L, EF 50mm 1.2 L, EF 24-105mm L, EF-S 10-22mm
Niewidzialności nie da się zdefiniować, tego się uczysz i z czasem osiągasz względnie zadowalający poziom. Bez gwarancji, że zawsze się uda.
Tutaj potencjalnie mogłem oberwać od: policjanta, lekarza, ratownika, ,,bohatera'' zdjęcia
A nic się nie stało
Tu inna sytuacja - wrzesien 2007 - wojskowy samolot bojowy spadł na pola pod Kościanem, ogrodzony teren, pełno policji. A jednak udaje sie się sfocić pilota, który ocalał.
To są sytuacje, kiedy nie ma reguł, udaje się lub nie...
Ostatnio edytowane przez himi ; 22-02-2008 o 21:06