Padl mi monitor. Tak po prostu. 19 stka Neca. Diagnozy, ktore udalo mi sie zebrac telefonicznie to "bezpiecznik", "a moze kabel". Kabel jednak nie, bo dzilala na innym sprzecie.
Monitor byl calkiem w porzadku, trzyletni, wiec dawno po gwarancji. Utrzymuje kontakt z komputerem (udalo mi sie nawet nowrmalnie wylaczyc windows przy pomocy klawiatury), tylko nic sie nie wyswietla i nie swieci sie zielona lapka. Kiedys mialam podobny feler z telewizorem i naprawili. Choc moja znajoma twierdzi, ze w przypadku monitorow nikt sie w tym nie chce dlubac.
Moze to bylby i dobry pretekst do kupienia nowego, ale z tego starego bylam naprawde zadowolna - nie jestem fetyszystka, monitor dla mnie musi byc dobry, a nie doskonaly.
Jakies rady? pomysly? namiary na serwis?
Dzieki z gory.
Teraz pisze ten post na cudnej czternastce, okraglej jak pilkaSwoja droga niesamowite jak dziala siec wzajemnej pomocy - kilka telefonow do znajomych i okazuje sie, ze dokladnie dwie ulice dalej znajoma znajomej chce od dawna pozbyc sie monitora. W niecale 20 minut mam nowy monitor. Wprawdzie z dziwnymi kolorami i wypuklosciami, ale niech tam.
Przy okazji, moze ktos bedzie refelktowal na calkiem sprawna czternastke? Za kilka dni bede chciala jej sie pozbyc.