Witam,
wciagnela mnie ostatnio makrofotografia (w tej chwili robie zdjecia za pomoca heliosa 58/2 + pierscienie lub mieszek m42). Poniewaz zbliza sie wiosna i duzo fajnych obiektow bedzie do focenia, zastanawiam sie nad jakims dluzszym obiektywem aby zwiekszyc odleglosc ostrzenia. Caly czas myslalem o Pentaconie 135/2.8 ale ostatnio sobie pomyslalem ze moze lepiej zainwestowac w jakis obiektyw macro 1:1 (roznica w cenie znaczna, w zasadzie 10krotna, ale jestem w stanie pozwolic sobie na ten wydatek jesli bedzie uzasadniony).
Mam pytanie, jaka jest glebia ostosci w obiektywach macro (canon, sigma, tokina) przy swietle 2.8. Czy wogole jest sens patrzec na ten parametr, skoro zapewne zdjecia bedzie sie robic przy przyslonach co najmniej 8.
Jestem w stanie wydac na obiektyw ok 1200 zl wiec w gre wchodzi zapewne starsza wersja Canona (bez USM) lub Sigma 105/2.8 EX. Na interfoto widzialem jeszcze jakas Sigme 90/2.8, ktos mial ten obiektyw w reku?
Czy Pentacon z pierscieniami i mieszkiem bedzie duzo ciemniejszy od takich obiektywow?