Akurat ten patent z guziczkiem to jest debilny. Ten guziczek przydaje się do potrzebniejszych rzeczy (np. do przełączania z pomiaru matrycowego na spota), no i trzeba pamiętać, aby go nacisnąć - a idea wyświetlania ISO jest taka, że to właśnie samo przez się ma ci przypominać o aktualnej czułości. To jest kolejny tandeciarski zabieg Nikona, mający zachować nieco większą funkcjonalność D200.