no to by sie zgadzalo. tyle ze ja nigdy nie wyciagam glowicy do poziomu oczu. szkoda psuc zdjecia dndaniem statywu![]()
to sobie trzeba wyższy trójnóg kupic a nie bedzie trzeba kolumny wysuwac i tracic przez to stabolnosci
ja sie przyzwyczaiłem u góry bo całę zycie robiłem kliszakami od Smien Zorek przez Zenitha po Canona i Leice, a że tak powiem 30D to moja pierwsza cyfra wiec nie miałem kiedy sie przestawic.
raz miałem 350 w reku to sie odnaleźć nie mogłem
Ostatnio edytowane przez Skipper ; 26-01-2007 o 15:16
fotografuje ludzi, nie zwierzęta... nie jestem fotografem żywności
EOS Digital 17-200; f/1.4; f1.8; f/4; L; IS; Speedlite 580EX + Apple
wiesz co... na plaskim terenie na Sherpie 600 musza oczna 10D laduje mi na wysokosci brody. i tak na oko, to idealna wysokosc do pracy. natomiast w terenie dosc czesto pracuje z pozycja nizsza, bo przy nierownosciach nierzadko nie da sie inaczej. tutaj z kolei zamiast wyciagac glowice raczej zakladam celownik katowy i patrze od gory. pewnie kwestia przyzwyczajenia, ale jakos tak glowice wyciagam rzadko.
ten przyklad w zasadzie pokazuje, ze wyswietlacz z tylu daje dodatkowe mozliwosci. tez mi sie zdarza w takich sytuacjach focic (siedzisz, czekasz az sie cos zmieni) i zdecydowanie duzo wygodniej byloby nie podnosic d* za kazdym razem w tych przypadkach wyswietlanie parametrow na LSD z tylu jest lepsze
ten sam statyw jest zawsze mniej stabilny po wyciagnieciu glowicy niz bez wyciagniecia. dokladnie to napisalem. jesli przeczytales cos innego to nie win mnie za toZamieszczone przez scanus
a monopody, owszem, uwazam za mniej stabilne niz statywy. aczkolwiek, jesli juz przy tym jestesmy, o tym rowniez nic nie pisalem![]()
Oj Akustyk! Jak trzeba do poziomu oczu to trzeba ... a wysunięcie kolumny nie jest równoznaczne z psuciem zdjęć. Chyba, że ktoś jest zdolny.??:
Tylny wyświetlacz jest bardzo cenna rzeczą... i górny też. Wiem co piszę. Może właśnie dlatego korpusy profi mają oba (poza kolorowym oczywiście).![]()
ale ja wysoki nie jestem zbytnioi nie musze wyciągać kolumny (albo to statyw wysoki jest
).
W sumie to na stojąco problem jest mniej dolegliwy niż podczas siedzenia.
Podczas fotografownia boćków gdzie miałem wszytsko ustawione na gniazdo siedziałem sobie za statywem z wężykiem w łapie jak kiepski z piwem na kanapie i obserwowałem co robią boćki. Musiałem jedynie kontrolować czas naświetlania bo robiło się coraz ciemniej (ogniskowa stała, przysłona stała, iso stałe a czas się zmienia) musiałem kontrolować kiedy światło będzie na tyle słabe że będę musiał zwiększyć ISO lub podjąć inne bardziej radykalne kroki) wtedy doceniłem bardzo bardzo wyświetlacz na tylnej ściance aparatu. Nie patrzyłem w wizjer bo i po co, podglądu zdjęć nie musiąłem robić - ot co kilka ujęć rzut oka na histogram. W tym przypadku wyświetlacz na górnym panelu byłby mniej wygodny - musiałbym wstawać a po co kiedy lepiej siedzieć niż stać a najlepiej to leżeć
coż leniwy bywam bardzo
oczywiście gdybym musiał (czasami jeszcze używam analoga i muszę) to jakoś bym sobie inaczej pracę zorganizował![]()
o fotografii im więcej wiem tym mniej wiem a efekty coraz gorsze
No właśnie, Akustyk! Piętrzysz trudności.
Nie wiesz kto ile ma wzrostu i czy siedzi czy stoi a wyrokujesz.![]()
Wszystko zależy od tego jaki masz statyw - są takie, które stabilnie trzymają sprzęt (nawet z duuużymi obiektywami) na wysokości 170 cm.
Zgodnie z tą filozofią monopody to dopiero muszą trząść!![]()