Dziś rano wyskoczyłem z moim synem trochę pobawić się w śniegu. Było ekstra i żałowałem, że nie wziąłem aparatu. Ale z drugiej strony, dosłownie tarzaliśmy się w śniegu, wszystko mokre od stóp do głów. Zdaję sobie sprawę, że moje 5D z Tamronem 28-75 to nie jest sprzęt na bezstresowe używanie w takich waturunkach. Pytanie, czy np. 1Dmk2 z 24-70 mógłbym używać w takich warunkach, trzymać mokrymi rękawiczkami i odkładać na całkowicie pokrytej śniegiem ławce bez ŻADNEGO stresu? Macie jakieś doświadczenia wodno-śniegowe z uszczelnionymi korpusami?
PS. Mam nadzieję, że następca 5D będzie już uszczelniony...