To ja z takich low-endowych rozwiązań podpowiem 2:
-sprzętowo: najlepiej czarna puszka i dość długa lufa... 300D z gripem i 135mm M42 już nieźle działa(sprawdzone (teraz mam dylemat czy kupić 50tkę AF do robienia zdjęć, czy 300mm M42 do ładnej prezencji......joke
-fotografia analogowa... Oprócz gadki o przysłonach, migawkach, świetle mówisz ze tylko z kliszą to prawdziwa fotografia, opowiadasz o przywiązaniu do tradycji etc- to też skuteczne..a nawet lepsze od tego powyżej, jeśli będzie odpowiednio użyte..
A co do studia... to nawet nie musi być twoje...wystarczy że możesz pochwalić się znajomością jakiegoś profi, a jeszcze lepiej jak możesz studio sobie od niego wypożyczyć
Choć sposób "na studio" jest w moim wypadku zbyt szczęśliwy...

btw: wątek dodaje do "ulubionych"...bo podawane tutaj info niezmiernie mi się mogą przydać