Wiesz, mnie bardziej zależało, żeby nie mieć kamerzysty w kadrze, tym bardziej, że w kościele ustawili się z żoną na dwóch statywach (jeden 2m od pary młodej, drugi na ołtarzu) i z dwoma halogenami na statywach, walącymi prosto w obiektyw... To by było do przezycia, ale nie ruszali się stamtąd przez całą mszę... Więc miałem wybór: albo mieć kamerzystów w tle, albo ich statywy metr przed obiektywem między mną a młodymi... Młoda para ze zdjęć zadowolona, jak z filmu to nie wiem i szczerze mówiąc nie budzi mnie to po nocach...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
żeby nie było OT: Na weselach często długa lufka powoduje pewne zainteresowanie...![]()