No tyle ze zadne z tych uszkodzen nie bylo uszkodzeniem tej czesci body o ktorej mowilismy. Upadl na obiektyw i obiektyw nie wytrzymal uszkadzajac bagnet, potem lampa ktora ze wzgledu na swoja kontrukcje praktycznie bez wzgledu na aparat (pomijajac te wbudowane niewyskakujace) jest podatna na uszkodzenie oraz lustra takze czesc mechaniczna. Ale body nie popekalo odslaniajac cale bebechy i narazajac film na przeswietlanie czy tez matryce w przypadku cyfrakow prawda ?Zamieszczone przez Tytus
To chyba wie kazdy czytelnik tego forum bo powtarzales nie raz. I o czym to swiadczy ? Ze kupiles (ja zreszta tez zeby nie bylo ze jestem jakims rzecznikiem posiadaczy 10D) nieszczelne body, ktore bez dodatkowych przerobek nie nadaje sie do uzytkowania w czasie Twoich wyjazdow. No sorry ale z taka argumentacja to sprowadzimy dyskusje do poziomuZamieszczone przez Tytus
nonsensu. Nie doplace do lepiej wykonanego body bo mam przeciez tasme klejacaIdac dalej ... w ogole po co mi obudowa ?... samemu mozna przeciez odlac z zeliwa odpowiedni korpus (pewnie jeszcze taniej by wyszlo niz plastik 300d + tasma) a bebechy kupic od canona.
No pewnie ze masz swietne doswiadczenia i z nimi nie polemizuje. Tylko dlaczego prezentujesz sprzeczne wnioski. Z jednej strony nie bedziesz doplacal do szczelniejszego body a z drugiej narzekasz na syf w srodku, owijasz aparat tasma i stosujesz milion roznych zabezpieczen. Nie zebym tego nie rozumial bo sam musialem stosowac podobne zabiegi ale gdybym mial mozliwosc kupna tego aparatu w wersji staranniej wykonanej (bez wzgledu na kolor) to jednak wolalbym doplacic te pare dolarow (o ile bym je mial oczywisice) wiecej zeby nie myslec codziennie czy w tym syfie w jakim jestem aparat mi sie wlaczy.Zamieszczone przez Tytus