Facet taki zupelnie zielony nie jest - a na pewno 'rozwojowy. I ambitny. Fotografowal troche w czasach kawalerskich i teraz, po odchowaniu dzieci, chcialby wrocic do zdjec. Na tyle jest swiadomy, ze zna zalety i wady lustrzanek. Nie z tych, co musza 'miec, zeby byc'. I hybryda raczej nie dla niego - dSLR jak najbardziej. I czy bedzie to Nikon czy Canon - to i tak bedzie zadowolony. A jak poczuje potrzebe przejscia wyzej, to juz sobie poradzi.
To cenne uwagi - dzieki wielkie. Przejde sie do sklepu obejrzec D80 (funkcje, wizjer) i wybiore miedzy tym z N18-70, a 400D+17-85IS.
I to moze byc przewazajacy argument.
Troche drogi - ponad €800, ale zaproponuje jako drozsza opcje w przypadku Nikona.
W Canonach mialem tak, ze 350D produkowal naprawde super jpgi - kolor, kontrast, nasycenie, cienie/swiatla. A w 30D (przynajmniej w moim) sa nie do przyjecia. Co by sie nie ustawialo w tych calych picture styles to i tak przesycone cienie, brak kontrastu i dziwne kolorki (zolte).
Ale mnie to lotto - dzieki Lightroom m.in..