"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Pan naprawia sprzęt fotograficzny od wielu lat.
Mnie osobiście naprawiał już 2 lampy błyskowe studyjne i obiektyw (no i teraz puszkę).
Obiektyw jednak udało mu się tylko częściowo przywrócić do życia, ale poinformował mnie o tym przy odbiorze i dkoładnie wyjaśnił co trzeba wymienić w serwisie fabrycznym, bo on nie ma dostępu do takiej części (taśma łącząca elektronikę z przysłoną).
z tego co obilo mi sie o uszy to nowa migawka kosztuje ok 160zl, czy wiec nie byloby lepiej kupic nowa migawke na zytniej i dac komus (np. temu panu) do wymiany?
eos 10D, zenit TTL
kilka obiektywów, statyw, wężyk home made...
Tylko o ile mi wiadomo to "żytnia" nie sprzedaje części... cenę mogą podać, ale zapłacić trzeba razem z wymianą.
Miałem tak z częścią do obiektywu... kupiłem 17-85 IS ale mam body 10D i musiałem wywalić ten plastikowy pierścień między mocowaniem a soczewką ostatnią i chciałem go zamienić na pierścień z 24-85... ale pan w serwisie powiedział, że mam przysłać obiektyw to oni zamontują oryginalną część (którą sam usunąłem) albo mogą mi przesłać tą którą potrzebuję ale część kosztuje 75 zł + 150 za usługę serwisową !!! Rozbój!
Czyli chcieli kasę za usługę, której nie wykonali? To przecież rozbój... Obiło mi sie o uszy, że UOKiK (albo prawo nasze) twierdzi, że dystrybutor, przedstawiciel czy inny serwis firmowy musi sprzedać część bądź wskazać miejsce gdzie można ja kupić. Dotyczyło to jakichś pralek chyba.
650D, T 12-24 4.0, S 30 1.4, S 18-35 1.8, C 70-210 3.5-4.5, C 50 2.5 macro, M42: Praktica LLC, Jupiter 9, Pentacon 135 2.8, Orestegor 300 4.0
Mnie się nie chce pozywać serwisu. Ale najlepsze w tym wszystkim, że w całej europie części się raczej nie kupi. Chyba, że serwisy w innych krajach mogą sprzedawać same części be usługi.
W USA ta część o której pisałem, że mogli mi sprzedać tylko z usługą kosztuje ok $3 (słownie: trzech), więc dzięki uprzejmości znajomych zamówiłem już i będzie w kwietniu u mnie.
SYSTEM jest taki jaki jest i lepiej znaleźć sposób jak go wykiwać niż otwarcie z nim walczyć.
Takie jest moje zdanie. Niestety.
Zwłaszcza że to nasza narodowa specjalność. Masz całkowitą rację trzeba sobie radzić, bo monopiliści lubią drzeć skórę za nic.
Kiedyś miałem taką historię, że w Praktice BCA padł naciąg. Większość w ogóle nie chciała tego naprawić, a jak oddałem do serwisu firmowego (przynajmniej teoretycznie) to wycenili naprawę na kilkaset DM (była to bodajrze dwukrotna wartość aparatu). Werdykt: wymiana migawki i czegoś tam jeszcze. I tak leżał w szafie kilka miesięcy. W końcu mój znajomy stwierdził, że by go wziął i polecił mi serwis na czapskich w Krakowie (Ukłony)). Pan przyjął bez słowa i mów, że będzie za dwa dni - ja sobie myślę: chyba gość nie wie co mówi. Przyszedłem po odbiór z wiadomym nastawieniem (zwykle to była długa tyrada). Wręczam kwitek, a Pan bez słowa daje mi aparat. Sprawdza przy mnie - wszsytko ok. Wygięła się jedna blaszka. Koszt naprawy (nie pamiętam dokładnie) ale w przeliczeniu na dzisiejsze złotówki kilkadziesiąt złotych. Aparat działa do dzisiaj.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Żeby być fachowcem w danej dziedzinie nie trzeba od razu posiadać autoryzacji (często przyznawanej w niejasnych okolicznościach) producenta. Pełen szacunek dla wspomnianych w tym wątku prawdziwych majstrów, dla których "nienaprawialne" staje się dziecinną igraszką.
Mała spiżarnia: duża puszka, mniejsza puszka, pudełko sardynek, 5 słoików i naleśnik na deser