Problem w tym, ze takie bankructwo w gigantyczny sposob obciazy Twoja, moja i innych ludzi kieszen. Zreszta to co poruszyles to taki OT. Bo jesli nie masz teraz wplywu na stosunek wlasnosciowy jakiegos bytu to co mozesz zrobic? Pogadac sobie.... Ja gdy przylazlem tu gdzie jestem piec lat temu z zupelnie prywatnej firmy w tej samej brazny to bylem umotywowany dwiema sprawami - duza i stabilna spolka oraz perspektywa prywatyzacji czyli nowe know how i wzgledna normalnosc. Ale to sa obecnie mrzonki i herezje grozace publiczna anatema. Zygac sie chce![]()
![]()
Tylko nie zapominaj Tomku, ze dyletanci to maja posady ale robole, ktorzy wiedza co trzeba robic bardzo moga spowolnic proces upadku. Przeciez jesli wiem jak sie zachowac w danej sytuacji to nie przestane poprawnie reagowac.