
Zamieszczone przez
do_urden
(...) Problem polega na tym że chyba żaden z Was nigdy nie borykał się z dylematem finansowym. Precyzyjąc, od 2 lat czekałem aż na mojej półce stanie lustrzanka Canon-a, nie miałem środków do zrealizowania tego projektu, ale jak to zapaleniec myśl o sprzęcie powracała na tyle często, że zapoczątkowywała frustrację ( jeżeli mnie wyśmiejecie to chyba nigdy tak naprawdę żaden z Was nie był pasjonatą i nie miał marzeń), kiedy w końcu pojawiła się nadzieja na mamonę i zdecydowałem się zrealizować cel, który dotychczas zamiast się zblizac to umykał, skorzystałem, no i ..... odczuwam jak już przedtem pisałem rozgoryczenie, bo każdy sprzęt który do tej pory posiadałem, mimo tego że był używany, kupiony za pożyczone pieniądze czy półdarmo, robił na mnie wrażenie, może właśnie dlatego że był półśrodkiem i zachowywałem pewien dystans w ocenie, ale teraz kiedy zdecydowałem się kupić nowy zestaw za kawał kasy czuję że nie jest to spełnienie moich marzeń, dodam tylko że mam nadzieję że jest to zjawisko tymczasowe, że kiedy emocje opadną pogodzę się z decyzją....