W piątek fociłem jakąś firmówkę przez 6 godzin na siekącym po oczach deszczu przerywanym tylko chwilowo porywistym wiatrem. Sucho miałem tylko w gaciach i w butach. Obie piątki ciągle na deszczu, z lampami, przecierane czasem rękawem mokrej kurtki. Z aparatami nic się nie działo. Ponieważ takie warunki pogodowe to normalna sprawa zapewniam Was, że sprzęt jest w stanie znieść zdecydowanie więcej niż Wam się wydaje.