Witam
Dwa dni przed sylwestrem wybrałem się z moim 20D na Babią górę było to w czasie kiedy w beskidach temperatura spadła poniżej zeraNa samym szczycie było z minus milion stopni
wilgotność była spora bo cały szczyt tonął w chmurach. 20-tka spisywała się bez zarzutu nawet po tym jak nieopatrznie wyjąłem ją w schronisku z plecaka i błyskawicznie mi zaparowała aż ociekała wodą. Wyjąłem baterie otarłem suchą szmatką i schowałem z powrotem, odpaliłem dopiero na drugi dzień i wszystko jest ok. Ale raczej wątpię by taki wstrząs wytrzymał nieszczelny obiektyw całe szczęście miałem ELis
.
Pozdrawiam a na dole umieszczam fotkę z Babiego szczytu