I bardzo dobrze. Gdyby za dodatkowe 500zł miał normalny wizjer (nawet rodem z 350D) to byłby dla mnie bardzo ciekawym aparatem. Posiada w moim przypadku bardzo trafiony zakres ogniskowych (choć przy 120mm robi się już dość ciemny). Ale ja nie lubię kadrować w trybie zombiea jeśli mam wlepiać oko w aparat to chciałbym widzieć dokładnie to co będzie na zdjęciu, nie ograniczone niewielką rozdzielczością wyświetlacza i bez obaw, że będzie tracił kontrast w niskich temperaturach czy przy niewielkiej ilości światła.
A to wychowywanie się ileś tam lat na manualnych aparatach to takie gadanie (bez urazy oczywiście). Mógłbym podać masę linków recenzji na www.foto.recenzja.pl czy www.recenzje.net.pl gdzie ludzie wychowani na Zenitach, Prakticach, analogowych Canonach, Nikonach itd... zamieniają ten sprzęt na Minoltę Z1 lub podobne.