Tamron 28-105 4-5.6 IF.
Nie wiem jak stary to jest obiektyw, ale oceniam, że z końca ubiegłej dekady. Z różnych i bardzo rzadkich komentarzy sieciowych na jego temat wnioskuję, że zadowalał on swego czasu (głównie cenowo) wielu użytkowników luster analogowych i chyba tylko analogowych. Wspominałem już o nim niedawno na forum, bo i mnie zaintrygowała jego cena. Ostatnio cena znowu spadła (do 199pln), więc pofatygowałem się z puszką do sklepu, żeby go testowo przestrzelić. Jakość fotek jest mało ciekawa i nawet nie warto ich tu zamieszczać. Gigantyczne aberacje chromatyczne poza centrum (nawet na cropie!) i ogólny brak ostrości. :sad: Nawet trudno powiedzieć czy trafia z fokusem, bo nie znalazłem na fotkach nic ostrego w całej głebi ostrości, gdziekolwiek by ona trafiała. Zakładam, że w analogach rzecz miała sie lepiej (choć nie do końca rozumiem dlaczebo by), bo nie wydaje mi się, żeby jakakolwiek firma mogła sobie pozwolić na wypuszczenie podobnego bubla. Swoją droga to zastanawiające z technicznego punktu widzenia jak zrobić szkło które NIE MA swojej ostrości???![]()
Zapytacie co to za ciekawostka historyczna? :wink: - Zanim o ciekawostce, wspomnę jeszcze, że obiektyw z zewnątrz, organoloptycznie wygląda doskonale. Wykonanie plastiko-gumowe, precyzyjne, solidne i aż żal, że tak marnie fotografuje. Do tego ten Internal Focus, czyli marzenie chyba każdego miłośnika filtrów (gwint 62mm), działa podobnie szybko i głośno jak "External Focus" w kicie. No cóż niestety, po moich testach oceniam, że szkło jest warte najwyżej 100pln, zwłaczasza za obudowę - więc może już niedługo! :-P
Ok, teraz obiecana ciekawostka:Otóż po wywołaniu kiku RAWów testowych, zauważyłem w DPP, że w tagach informacyjnych fotek widnieje jako nazwa obiektywu, cytuję: "EF28-105mm f/3.5-4.5 USM"!!! Czyż to nie zastanawiające? Dodam jeszcze, że aparat na 28mm nie mógł zejśc nigdy poniżej f/4.
Przyszło mi wiec do głowy, że elektronika a conajmniej firmware w tym Tamronie mogą być oryginalami z Canona! Ogólnie wiadomo że, Tamrony raczej nie miewają kłopotów z body Canona w przeciwieństwie do Sigmy. Czy nie mogło być tak, że Canon sprzedawał kiedyś Tamrononwi swoją technologię a może i podzespoły z mniejszą troską o zachowanie stosownych tajemnic systemu EOS, niż nam to wmawia do dziś wciąż niepewna Sigma? Napisałem "sprzedawał", bo zakładam że wszystko przebiegało legalnie...:wink:
A może jest prostsze i mniej paranoiczne wyjaśnienie? :rolleyes: