dorzucę cos o dandelionach z innej beki - mi, przy próbie poprawienia elektroniki (która była przyklejona 2 stronną mocną taśmą klejącą na gąbko-piance) żeby puszka ją widziała (bo coś nie kontkaowało) udało się.. złamać ją na pół.

cóż.. złożyłem toto i przkleiłem obok siebie na tej gąbce i..

..działa ;D

wiec- nie bójmy się połamanych dandelionów