Ja poleciłbym Della... tyle że ich polityka w Polsce jest co najmniej hmm... dziwna. Na stronie nie jest dostępna najniższa seria (Inspiron), która jest naprawdę bardzo przyzwoita (spokojnie zmieściłaby się w założonych kryteriach). A Lattitude dla indywidualnego użytkownika jest drogie, nawet jak na nie-polskie warunki.

Tym niemniej, jeśli ktoś ma możliwość za ludzkie pieniądze, to polecam. W sumie w domu przewinęły mi się trzy Delle (kiedyś Inspiron 4100, aktualnie Latitude D420(ja) i Inspiron 6000(żona)), w pracy to nawet nie wspomnę. I nie chodzi o to, że wszystko jest super-hiper-bezawaryjnie - takiego sprzętu nie ma, a każdy kto twierdzi inaczej, kłamie Ale mimo, że zdarzają się wpadki - w moim pierwszym inspironie po kilku latach zwariował trackpoint, w pracy były w jednym sprzęcie jakieś jaja z baterią - to... jednak ciągle te Delle kupuję i za nimi gardłuję A to chyba o czymś świadczy :-D